Wiosna, wiosna. Się dzieje tu i tam. I jak zwykle wiosną, trzeba dogadać się z sąsiadami. Bo wiecie, dobry sąsiad to skarb ale... trzeba swojego pilnować.
W wolnym tłumaczeniu śpiew sikory i większości ptaków oznacza: mój jest ten kawałek gałęzi, nie mówcie mi co mam robić albo...
![]() |
...śpiewać wszak każdy może... ale NIE NA MOJEJ GAŁĘZI !!! |
![]() |
Oj... konkurent z sąsiedniego drzewa... |
![]() |
Ej ty tam, żółty inaczej spadaj, nie śpiewa się na cudzej gałęzi... |
![]() |
Olał mnie, nosz sikor jeden! Pozostają chyba tylko skrzydło i dzioboczyny...! |
Spodobały mi się te dobrane słowa. Wiosna jest piękna nastrojowa, lecz potrafi pazury pokazać.
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo :) Pozdrowienia z południowego Mazowsza
UsuńMałe zadziory ;)
OdpowiedzUsuń