Bleeeeee... wąż...!!! Tak reaguje na poniższe zdjęcia wiele osób. Tych nie związanych z fotografią i przyrodą oczywiście. Potem następują moje tłumaczenia, że to nie wąż, tylko beznoga jaszczurka. Najczęściej zresztą przyjmowane z powątpiewaniem. I bardzo często z pytaniem: czy to to może ugryźć! No bo jak nie na nóg, pełza i wygląda ohydnie to ewidentnie musi być wąż. A węże są wstrętne, obślizgłe, niebezpieczne i wszyscy się ich boją...
Nie tylko węży zresztą. Niedawno mój synek (6 lat - tak dla pełnego zobrazowania) zaskoczył niezwykle sąsiadów. Gdzieś z kąta pokoju wyszedł na środek pająk. Taki całkiem spory. Razem z nóżkami miał pewnie ze trzy centymetry. Stanął, rozejrzał się, popatrzył ludziom prosto w oczy... Wszyscy niemal podnieśli krzyk, zwłaszcza małe i duże przedstawicielki płci pięknej...
Młody spojrzał zdziwiony. Wziął delikatnie pająka w ręce i spokojnie powiedział:
- To ja go wyniosę na dwór...
Na tego padalca trafiłem gdy wybrałem się o świcie fotografować rosnące na skraju łąki macierzanki. Jak każdy zmiennocieplny zwierz był jeszcze trochę nieruchawy i pozwolił się fotografować. Robiąc zdjęcia zastanawiałem się jak ktoś może się bać pogryzienia przez zwierzaka mającego łepek wielkości paznokcia na moim małym palcu.
Padalec - esteta... zaszył się w kwiatkach... |
- Niuch niuch... |
Wersja z robaczkiem. Zobaczyłem go dopiero po obejrzeniu zdjęć na monitorze komputera |