Pokazywanie postów oznaczonych etykietą padalec. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą padalec. Pokaż wszystkie posty

28 sierpnia 2012

Gadzina lotofag?



Bleeeeee... wąż...!!! Tak reaguje na poniższe zdjęcia wiele osób. Tych nie związanych z fotografią i przyrodą oczywiście. Potem następują moje tłumaczenia, że to nie wąż, tylko beznoga jaszczurka. Najczęściej zresztą przyjmowane z powątpiewaniem. I bardzo często z pytaniem: czy to to może ugryźć! No bo jak nie na nóg, pełza i wygląda ohydnie to ewidentnie musi być wąż. A węże są wstrętne, obślizgłe,  niebezpieczne i wszyscy się ich boją...

Nie tylko węży zresztą. Niedawno mój synek (6 lat - tak dla pełnego zobrazowania) zaskoczył niezwykle sąsiadów. Gdzieś z kąta pokoju wyszedł na środek pająk. Taki całkiem spory. Razem z nóżkami miał pewnie ze trzy centymetry. Stanął, rozejrzał się, popatrzył ludziom prosto w oczy... Wszyscy niemal podnieśli krzyk, zwłaszcza małe i duże przedstawicielki płci pięknej... 
Młody spojrzał zdziwiony. Wziął delikatnie pająka w ręce i spokojnie powiedział: 
- To ja go wyniosę na dwór... 

Na tego padalca trafiłem gdy wybrałem się o świcie fotografować rosnące na skraju łąki macierzanki. Jak każdy zmiennocieplny zwierz był jeszcze trochę nieruchawy i pozwolił się fotografować. Robiąc zdjęcia zastanawiałem się jak ktoś może się bać pogryzienia przez zwierzaka mającego łepek wielkości paznokcia na moim małym palcu.   






Padalec - esteta... zaszył się w kwiatkach...

- Niuch niuch... 

Wersja z robaczkiem. Zobaczyłem go dopiero po obejrzeniu zdjęć na  monitorze komputera