25 września 2011

Bug gdzieś tam o świcie...


Dalej dojść się już nie dało... przede mną trochę wody w Bugu i... "Biała Ruś". Chmury gnały tego dnia jak szalone, kolorystyka zmieniała się co chwilę. W końcu zmieniła się na jednolicie szarą i deszczową... Ale przynajmniej komary przestały gryźć!














6 komentarzy:

  1. Zerknąłem na tytuł w RSS-ie i pomyślałem sobie: kto szuka bugów w softwarze o świcie??? Ot, zboczenie zawodowe...

    OdpowiedzUsuń
  2. ;))))))))
    Fakt... ale ja też mam podobnie tylko w swoją stronę

    OdpowiedzUsuń
  3. pieknie jak zawsze i tam jest pieknie lubie to miejsce .nawet te cholerne komary zniosę/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehe... komary bardzo lubią świeżą krew :)

      Usuń
  4. Robcio TWOJE focie są przesympatyczne /pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń