18 sierpnia 2011

Bieszczady - A na Rozsypańcu chmury...

"Zostanie tyle gór ile udźwignąłem na plecach     
 Zostanie tyle drzew ile narysowało pióro... " 



Halicz i Rozsypaniec to już trochę dalsze partie Bieszczadów. Większość wycieczek dochodzi do Tarnicy  i wraca. Ewentualnie przechodzi Szerokim Wierchem do Ustrzyk . Ktoś, kto chce zobaczyć tą część gór musi się liczyć z ponad dwudziestokilometrowym marszem. 
Leżący po drodze Halicz przywitał mnie mgłą. Gęstą tak , że człowiek szedł w białej nicości. I myślałem, że tego dnia już koniec fotografowania.  Jednak Matka Natura postanowiła być łaskawa. Na Rozsypańcu mgły trochę się rozeszły, tu i tam błysnęło światło. 




    

Na szczycie Rozsypańca rozsypane są fotogeniczne skały.









Jagodowiska... misiów na szczęście nie było... 


Widok na Tarnicę - najwyższy szczyt tych gór...








2 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia Robercie. Spacer w chmurach :) Bieszczady są niezwykłe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo Bieszczady to Bieszczady :)

    OdpowiedzUsuń