15 sierpnia 2011

No to gazu...

Koniec ograniczenia, można się rozpędzać. Tak dla wyjaśnienia, to jest dojazd do nieczynnej przeprawy. To coś po prawej  to tylko malutki parking. Jechać należy prosto...
Swoją drogą, spotkała mnie tam fajna i bardzo swojska przygoda. Wpatrzyłem na mapie (nowej, wydanej chyba w 2000 roku) , że jest tam prom i bardzo pasowało mi przeprawić się na drugą stronę, skracało mi to spora drogę. Dojeżdżam na miejsce, rozglądam się się za promem a tu wszędzie pusto... W końcu pytam jakiegoś kontemplującego spławik wędkarza. A on robi wielkie oczy;." Jaki prom? Co najmniej trzydzieci lat go tu nie ma"
Pogratulować wydawcom mapy :) 
Ale dzięki temu mam zdjęcie.








2 komentarze:

  1. Gazu to tu może dać tylko pan Samochodzik. Mój samochód niestety nie wygląda jak amfibia...

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja myślałem, że specjaliści z Zarządu Dróg i Mostów wyliczyli, że przeciętny samochód jest w stanie przeskoczyć po rozpędzeniu się na rzeczonym odcinku drogi :)

    OdpowiedzUsuń