15 kwietnia 2012

Wiosna... ???


Wiosna jaka jest każdy widzi... zimno, sucho... Nic nie chce rosnąć.  W zeszłym roku o tej porze łąki były zieloniutkie i cieszyły oczy, zawilce w lesie szalały w najlepsze, kaczeńce na łąkach rozchylały pąki.

Kilka dni temu wybrałem się do pobliskiego lasu, by sprawdzić jak sytuacja wygląda obecnie. Tydzień wcześniej było jeszcze szaro i buro. Jedynie tu i ówdzie sterczały maleńkie koronki zawilców, wyrastające z zeszłorocznych liści. Jak powiedział mój przyjaciel: "wiosna a smutno jakoś w lesie". Trudno się swoją drogą dziwić. Nocami potrafiły być nawet sześciostopniowe mrozy! 

Bezśnieżna i mroźna zima pewnie również się przysłużyła. Część roślin mogła po prostu wymarznąć. Tak jak około setki krokusów, które posadziłem jesienią dokoła domu. Prawie żaden nie pojawił się wiosną! I nawet część tych zadomowionych i rosnących od kilku lat nie przetrwała zimy. 

Tym razem zawilce prawie kwitły. Ja wiem, że "prawie" czyni wielką różnicę. Ale lepszy zawilec w pąku niż żaden. Pewnie jeszcze kilka dni (byle ciepłych) i lasy powinny rozbłysnąć bielą kwiatów. 



To był chyba najbardziej rozwinięty zawilec tego dnia.  Był jeden i samotny... 
--- reszta wyglądała najwyżej tak!
A zrobiłem po lesie kilka kilometrów...

... i obejrzałem parę hektarów zawilcowisk.





2 komentarze: