23 grudnia 2015

Święta, Święta, Święta...




Choć aura na to nie wskazuje, kilka dni temu słyszałem śpiewające szpaki i to w samym centrum Warszawy, zbliżają się święta Bożego Narodzenia.

Dzisiejszy dzień był słoneczny i ciepły, powietrze pachniało jak w marcu a nie pod koniec grudnia czyli w najkrótsze dni roku.

Sam już nie wiem czy wieszać na choince pisanki? Podobno tu i ówdzie kwitną leszczyny...

Kiedy ostatni raz widziałem porządny śnieg? Oczywiście nie licząc wyjazdów w góry. Chyba dwa czy trzy lata temu na Wielkanoc! Na warszawskim podwórku moich rodziców powstał wtedy wielki, dwumetrowy chyba zając ze śniegu!

Dobrze, czas przestać marudzić.

Zdrowych, wesołych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wszystkiego dobrego w nadchodzącym 2016 roku.
I oby w Wigilię zwierzęta, które mamy dookoła siebie nie nagadały nam zbytnio.



Życzy klan Dejtrowskich 
czyli 
Danusia, Robert i Krzyś wraz z dodatkami i przyległościami

Zapraszam również na Opowieść Wigilijną autorstwa Krzysia:

Opowieść Wigilijna czyli pomocnicy Mikołaja


Kurczę, zapomniałem dziś nakarmić rybki w akwarium. Idę się poprawić, bo jutro usłyszę swoje...






5 komentarzy:

  1. Niech nagadają ;) Radosnych Świąt oraz pomyślności w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nakarmiłem... więc może aż tak nie nagadają :) Dzięki

      Usuń
  2. Dziękuję za życzenia i oczywiście nawzajem! Pozdrawiam i zachęcam do wzięcia udziału w plebiscycie na Podróż Roku na moim blogu! :) :)

    OdpowiedzUsuń