09 lipca 2012

Konwalie i konwalijki



W te nadzwyczaj upalne letnie dni na kilka chwil powracam do tegorocznej wiosny. Efekt dwóch czy trzech porannych wycieczek do lasu. Miałem te zdjęcia pokazać wcześniej ale nie zdążyłem ich obrobić. Zapraszam więc teraz.
Kiedy fotografowałem konwalie usłyszałem jakiś szelesty... obróciłem się ostrożnie, klnąc w duchu, że plecak z dłuższym obiektywem zostawiłem poza zasięgiem ręki. Co to mogło wędrować o świcie przez las? Lis? Dziki? Sarny? Jelenie byłyby raczej głośniejsze... I wtedy dostrzegłem dwa psy! Jeden miał nawet na szyi kawałek łańcucha. Truchtały sobie spokojnie ścieżką. Kiedy mnie dostrzegły, lekko zmieniły kierunek i obeszły łukiem. Po chwili zniknęły w oddali. Skąd szły ? Dokąd? Do najbliższej wsi było kilka kilometrów. A one wyglądały jakby doskonale wiedziały co robią...



Konwalia majowa...




Konwalijka dwulistna...










5 komentarzy:

  1. Wiosenny lekki swiezy podmuch. Zaraz zrobilo sie milej w tym zaduchu..i jak zawsze ladny komentarz o pieskach wedrujacych lasem, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. takie "wędrujące pieski" zagryzły mi dwa lata temu kozę :(
    nie znałam tej drugiej konwalijki

    OdpowiedzUsuń
  3. Konwalijka dwulistna, kapitalna !!!
    Mireq

    OdpowiedzUsuń