25 stycznia 2016

Przypomniała sobie...





Zima jakby sobie o nas przypomniała. Po bodaj dwóch latach przerwy, mogę znowu robić zdjęcia zamarzającej rzeki i Mazowsza w zimowej szacie. Początek stycznie przyniósł kilkunastostopniowe mrozy i opady śniegu. Którejś nocy padający biały puch oblepił gałęzie. Wybrałem się więc zobaczyć co tam słychać nad Wisłą. 








Zima to szczególnie trudny czas dla zwierząt. Bobry nie są wyjątkiem. Dokąd sięgnęły zęby, wszystko zostało objedzone.

Dawno już nie miałem okazji podziwiać takich widoków. 

Nadbrzeżne zarośla łęgowe wyglądały...
... jak z innego świata. Poczułem się jakbym przeszedł przez szafę.

Zauroczony chłonąłem baśniowy krajobraz.

Po południu śnieg niestety zaczął się obsypywać. Następnego dnia było nadal zimowo ale już nie tak niezwykle.












9 komentarzy:

  1. Cudownie :)
    Cały czas poluję na takie oszronione drzewa, ale jeszcze u nas takich w tym sezonie nie było :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas były tylko przez chwilę...po kilku latach praktycznie bez śniegu

      Usuń
  2. Perfect winter.Lovely pictures.Congratulations!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooh !! incredible scenery that you immortalized here !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thanks... It's only Vistula (Wisła in PL) the last big Wild River in Europe

      Usuń
  4. U Ciebie jak zwykle obrazy jak z najpiękniejszych baśni. Piękne. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W Dolinie Noteci tak pięknie w tym roku jeszcze nie było. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń