31 października 2015

Z podróży różnych...




W czasie moich rozlicznych fotograficznych podróży po Polsce trafiałem na wiele dziwnych miejsc. Przejechałem wszak dziesiątki a nawet setki tysięcy kilometrów. Przeszedłem na własnych nogach również niemało. Wiele miejsc utrwaliłem na fotografiach. Bo zdjęcia to pamięć. Bez nich po paru latach wiele wspomnień zatarłoby się i uleciało z pamięci.
Dziś zapraszam zatem na wyprawę niecodzienną... Będziemy tropić Roberta D.



Kiedyś byłem Tam...
Innym razem odwiedziłem Las Vegas...

Jadąc przez pola trafiłem na ulicę Nowogrodzką...

W mazowieckim lesie stanąłem oko w oko z Niedźwiedziem...

Szukając miejsca, gdzie Nogat oddziela się od Wisły, trafiłem do samego Piekła. Co ciekawe był tam nawet kościół. I tak się zastanawiałem, jak się przedstawia jego gospodarz:
- Dzień dobry, jestem proboszczem w Piekle! 


Z Piekła postanowiłem pojechać do Gniewu. Stoi tam znany krzyżacki zamek. Uznałem, że to niezły kierunek podroży. Po drodze trafiłem do... Betlejem!


Chciałem skręcić ale... Danusia gwałtownie zaprotestowała ;)

Za to Białe Figle odwiedziliśmy już razem...

Zastanawiałem się czy się tu nie osiedlić. Czasami mam wrażenie, że to idealne miejsce dla mnie...

I tylko czasem dręczy mnie leniwa myśl: Jak właściwie wygląda chleb niewegetariański? 

No i nauka poszła w las... A może to tylko metafora stanu polskiej oświaty? Przez następne kilometry tylko drzewa, krzaki i bagna...

Fiugajki na wszelki wypadek ominąłem bokiem.

Wreszcie w czasie jednej podróży znalazłem Szczęście...

... niestety trwało zaledwie przez 300 metrów...


I w końcu dotarłem do Końca... a potem pojechałem dalej.









4 komentarze:

  1. Najlepsze było to z tym chlebem. Uśmiałem się bardzo! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha! Piękna podróż! Muszę męża zmobilizować do publikacji swoich znalezisk, bo też są ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, uwielbiam takie poczucie humoru i oby więcej takich wypraw! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. to zapraszam jeszcze do Lasu... Koników polskich nie ma ale ptaków wodnych, wydr, bobrów i temu podobnych dostatek

    OdpowiedzUsuń