Wigilia sprzed jakiś dziesięciu lat zaczęła się ponad dwudziestostopniowym mrozem i gęstą mgłą. Tak gęstą, że z oknem zobaczyłem szadź na gałęziach rosnącego przy domu drzewa a potem białą nicość. Nawet nie było jak robić zdjęć. Do fotografowania powinno być choć cokolwiek widać...
Ale niespodziewanie mgła się rozeszła i pojawił się świat jak z bajki. Skrząca w słońcu szadź pokrywała wszystko. Nawet sztachety w płocie i antenę na samochodzie.
Wrzuciłem sprzęt do bagażnika i ruszyłem w trasę. Zrobiłem tego dnia ponad 60 kilometrów. Zmarzłem na kość, bo nieraz nie chciało mi się zakładać kurtki tylko wyskakiwałem z samochodu na kilka zdjęć. Mamiya na szeroki film zaczęła mi podmarzać i przestała robić zdjęcia. Nikony działały.
Do domu wróciłem dopiero gdy się ściemniło.
Podpadłem rodzinie, bo spóźniłem się na wigilijną kolację.
Kolejne dwa tygodnie spędziłem chorując sobie cierpliwie i wylegując się w łóżku.
Jak zobaczyłem rachunek za wywołanie filmów to mnie zmroziło jeszcze raz...
Ale zdjęcia mam !!!
Zatem wspominając fotograficzne święta sprzed lat życzę wszystkim wszystkiego najlepszego.
Zaś fotografującym dodatkowo: niech piksele zawsze działają, matryce będą czyste, akumulatory naładowane a pogoda sprzyja...
WESOŁYCH ŚWIĄT
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU
I WSZYSTKICH DNI NASTĘPNYCH
:)
I wzajemnie :) Dla Pana w czapce również :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy... przekażę Panu w czapce przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńPanie Robercie
OdpowiedzUsuńzima i u nas dzisiaj jest piękna...
Wszystkiego naj... na Święta i Nowy Rok.
A gdyby Pan był nad morzem, to zapraszam na pogawędki
Marek
Dziękuję i wzajemnie Panie Robercie ...:):)
OdpowiedzUsuńdużo w tej opowieści mrozu ;-)ale efekt (poza reakcją rodziny i odchorowaniem ;-)) piękny
OdpowiedzUsuńWesołych! :-)
Dziękuję i wzajemnie :-)
OdpowiedzUsuńA takie historie pamięta się długo i... serdecznie :-)
Piękne te Twoje zdjęcia! Szkoda, że nie mamy takich białych Świąt:(
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH ŚWIĄT i WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU życzą Kwasiborscy