Kiedy przyjechałam po raz pierwszy nad Wisłę zbierać materiały do pracy dyplomowej, niemal na każdej wyspie potrafiło gnieździć się kilkaset par tych ptaków. W całej Polsce było ich niemal 8000 par, większość gnieździła się właśnie Wisłą. Przeciągłe głosy mew pospolitych niosły się kilometrami. Najpierw się słyszało, że dochodzi się do rzeki a dopiero potem widać było wodę.
Obecnie aż smutno patrzeć. Ich liczebność spadła drastycznie. Wyspy stoją puste. Zaledwie kilkanaście par tu, kilkanaście tam...
Brak piór dookoła oka to efekt grzybicy, bardzo pospolitej u tych ptaków. |
Gdy nie ma rodziców pisklęta udają, że ich nie ma ... |