Najgorzej to mieć ojca fotografa. Zamiast się bawić ciągle muszę pozować i robić takie miny jak chce tata. Staram się szybko zrobić to o co prosi, by dał mi spokój i żebym mógł wrócić do zabawy.
Czasem tylko się zaczaję w trawach i myślę jak tu się ukryć przed wszędobylskim okiem obiektywu.
|
A nawet próbuję upolować fotografa... |
Niekiedy mnie przyłapią w krzakach. |
Ale zwykle wolę chodzić po drzewach. Stąd dużo więcej widać. |
Ceeeel i ... |
... paaal!!! |
Niezła sesja, a ubranie pierwsza klasa! Mieć ojca fotografa, to jednak skarb. :) Pozdrawiam i zachęcam do udziału w plebiscycie na Podróż Roku na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńDzięki... Oglądam sobie "podróżne" posty ale nie mogę się zdecydować. A będąc przy Zamku Królewskim w Warszawie widziałeś dawne kolumny Zygmunta? Same trzony były zmieniane dwa razy. Leżą tuż przy murach jakby się szło od Placu Zamkowego do Wisły? Taka ciekawostka ale często niezauważana.
UsuńHaha :D ... Niezły z niego Tatar :D
OdpowiedzUsuńAno niezły ;)
Usuń