Seria zdjęć sprzed kilkunastu lat kiedy mewy siwe były jeszcze pospolite. Wszystkie zdjęcia zrobiłem w ciągu kilku dni, na nieistniejącej już wiślanej wysepce, na której gnieździło się chyba ze trzydzieści par. Czyli więcej niż widziałem gniazd w tym roku na wszystkich odwiedzanych wyspach. W niewielki krzew wierzby miałem wkomponowany szałas, z którego mogłem obserwować i fotografować ptaki niemal we wszystkich kierunkach.
|
Mewy siwe niepospolite biegają po łachach z wdziękiem baletnic... |
|
Próba sił na granicy terytorium. Dwa ptaki z tyłu kombinują jakby tu powiększyć swoje włości. Ten na pierwszym planie się nie daje. Pochyla się w dół i zachowuje jakby dziobał ziemię, zabawnie przy tym gulgocząc. Ornitolodzy nazywają to "choking" i po naszemu oznacza "widzę was i zaraz się wku... rzę" |
|
Wkurzenie objawia się przyjęciem pozycji nazywanej "long call". Ptaki wydają przeciągły modulowany okrzyk, zarzucając przy tym głowę aż na plecy. Jest to jeden z najbardziej znanych głosów mew. Niemal w każdym filmie o morzu słychać je gdzieś w tle. Często wespół z bardzo podobnymi , tylko niższymi, głosami mew srebrzystych . To w naszym języku oznacza... "jeszcze krok i w.. dziób"! |
|
Jeśli to nie pomoże, dochodzi do "dziobo lub skrzydłoczynów". Te mewy trzymały się za bary przez kilka długich minut. Miętosząc się dziobami i próbując dosięgnąć skrzydłem. |
|
Zakończenie tych wszystkich twardych negocjacji, prób na głosy czy dzioby. |
|
A wszystko po prostu... tak dla jaj!
Swoją drogą po kształcie plamek można określić kolejność składania jaj z praktycznie stuprocentową pewnością. |
|
Tylko, że potem trzeba sobie cierpliwie przez miesiąc siedzieć i czekać... |
|
... aż małe coś postanowi, że ma dosyć wewnątrzjajecznego życia. |
|
Ale wtedy dopiero zaczyna się prawdziwa robota... |
|
... bo wszystkie maluchy są wściekle głodne |
|
rozłażą się wszędzie i też lubią udawać kamyki lub inną materię nieorganiczną .
|
Piękna fotostory :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dzięki :)
OdpowiedzUsuń