Pojechaliśmy do Kazimierza na Ogólnopolski Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych...
Jest świt, więc pierwsze kroki kierujemy nad Wisłę. Na rynku jeszcze nic ciekawego się nie dzieje.
|
Dochodzimy do Wisły. Z daleka widzę na brzegu pozostałości wianków. Faktycznie, to ta pora. Właśnie minęła najkrótsza noc w roku. Sądząc z tego, że wianków jest kilka, ktoś tu blisko musiał zrobić wiankową imprezę w Noc Kupały lub w Noc Świętojańską w zależności od światopoglądu.
|
|
Podchodzę bliżej. Mało mam zdjęć nadwiślańskich wianków, może coś ciekawego da się sfotografować... |
|
I nagle widzę!? To w większości nie są wianki tylko... styropianowe krążki obłożone różnymi roślinami.
|
|
W narodzie zanikła umiejętność plecenia wianków czy co? |
|
Pomijając już aspekt śmiecenia, diabli wiedzą gdzie ten styropian wyląduje a rozkładać się będzie setki lat.
|
|
Najciekawszy pseudowianek, zrobiony został na styropianowej podstawie w kształcie serca i ze świętym obrazkiem. Nie znane mi są zamysły autora: czy to serce pochodziło od serca Jezusowego czy od symbolu święta zdrowia, urodzaju i płodności. Wszak chłopak, któremu podobała się jakaś dziewczyna, potrafił wiele zrobić, by wydobyć z rzeki jej wianek. Wróżyło to młodym zamążpójście i dostatek. Do tego zdobienia z liści paproci też mogły mieć znaczenie. W tym bowiem czasie, tak zwanego letniego przesilenia, kwiatu paproci szukano... Miał przynosić szczęście, bogactwo a zobaczyć go było można tylko przez chwilkę, w najkrótszą noc roku.
Sama paproć też miała dla naszych przodków wielkie znaczenie. Wierzono, że rośnie na granicy światów i chroni przed demonami. Liście paproci umieszczano nad drzwiami domów czy obór albo wkładano w strzechę by ochronić domowników.
W każdym razie wyszło interesujące i symboliczne pomieszanie tradycji słowiańskich i chrześcijańskich.
Tylko po co ten styropian? Czy symbolizuje on współczesny globalny śmietnik?
|
Wielka szkoda. Niestety styropian strasznie psuje klimat :(. Same puszczanie wianków to urocza tradycja i pomysł bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńInteresujaca opowiesc . Szkoda tylko ze ten styropian zostal w rzece . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń