Przeglądam zeszłoroczne zdjęcia, sprawdzając czy coś mi nie umknęło. Bo w szczycie sezonu czasem nie nadążam. I właśnie kilka dni temu znalazłem zarejestrowaną małżeńską scenę u śmieszek.
Nadwiślańskie kolonie tych ptaków zawsze mnie zadziwiają. Gniazda to nieraz dołek w piasku jak u jakieś rybitwy czy sieweczki.
Proszący ptak odzywa się w bardzo charakterystyczny, piszczący sposób. Podobnie trochę jak pisklęta. Jednocześnie tak zabawnie drepcze dokoła partnera. Łatwo to zauważyć, bo głos jest słyszalny nawet w śmieszkowo - kolonijnym harmiderze. Tak było właśnie tym razem. Najpierw usłyszałem, że ktoś kogoś zaczyna o coś prosić. Zobaczyłem samicę przymilającą się do samca. Skierowałem nań obiektyw. Szczęśliwie wszystko działo się w odpowiedniej odległości. Nie za blisko i nie za daleko. Tak, tak... wiele razy nie miałem jak zrobić tego dnia zdjęcia bo ptaki podchodziły zbyt blisko mojego ukrycia. Samica ewidentnie napraszała się samcowi. Chodziła dokoła popiskując i robiąc... maślane oczy. No i w końcu dopięła swego tylko, że sprawa spaliła na panewce. Zanim wszystko się na dobre zaczęło, samiec sfrunął na ziemię, otrzepał się i odszedł. Na pewne usprawiedliwienie można dodać, że była to pora klucia i wychowu młodych a nie amorów... więc pewnie hormony już nie te.
Samica zrezygnowała z dalszego proszenia.
Hej... Wiesz co? |
Spójrz jak romantycznie się zrobiło... |
Nie daj się prosić... !!! |
Nooooooo... |
Ależ marudna ta kobieta... |
Doooobraa... |
Eeeeeeee... i tak nic...! |
typowo męski punkt widzenia....
OdpowiedzUsuńhormony nie te ...
jasne:P
No to poprosimy o żeński komentarz i punkt widzenia :)
UsuńHaha fajny dialog :] jak zwykle świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń:)) Fajne fotki i "ptasie teksty" :)).A może to nie hormony tylko męski ból głowy?
OdpowiedzUsuńBardzo dobre zdjęcia:) pozazdrościć galerii :)
OdpowiedzUsuńZnam /pełna podziwu ....pozdrawiam .
OdpowiedzUsuń