22 maja 2012

Parys i trzy złośliwe dziewuchy...



W zasadzie chłopak miał przerąbane od początku. Cóż z tego, że był księciem Troi! Czego by nie wybrał, to i tak komuś podpadał. Najlepiej byłoby gdyby zachował się jak nasi politycy i wymigał od odpowiedzi. Ale weź tu odmów Zeusowi czyli szefowi wszystkich szefów, który przy twojej pomocy pragnie rozstrzygnąć spór trzech bogiń. I to o co...? O urodę! Zeus rzucił po prostu chłopaka na pożarcie a sam umył ręce i przyglądał się z daleka... Na dodatek wcale nie był to czysty wybór. Parys ewidentnie został przekupiony. Oferował złote jabłko Afrodycie w zamian za obietnicę pomocy w zdobyciu najpiękniejszej  kobiety na Ziemi. To, że okazała się nią być Helena, żona Menelaosa - króla Sparty, który w rewanżu zrównał Troję z ziemią - to rzecz drugorzędna. Bogowie mają dość wyrafinowane poczucie humoru.

Z trzeciej strony, gdyby Parysowi udało się jakoś wymigać od tego wyboru, nie byłoby znaczącego kawałka greckiej historii. Nie wiedzielibyśmy co to koń trojański czy pięta achillesowa. Achilles nie zginąłby pod murami Troi i nie zyskał nieśmiertelnej sławy. Odyseusz nie odbył by swej podróży... a Homer... Homer nie stworzył by Iliady oraz Odysei i pewnie pozostałby mało znanym wierszokletą. Kojarzonym wyłącznie przez historyków literatury.

Dlaczego o tym piszę? Ponieważ osiemnastowieczny szwedzki przyrodnik Carl von Linné, zwany bardziej swojsko Karolem Linneuszem, postanowił zaprowadzić porządki w przyrodzie. Opracował cały system klasyfikacji, rozpropagował dwuwyrazowe nazewnictwo, do dziś zresztą stosowane w nauce. Opisał przy tym prawie osiem tysięcy gatunków roślin. W tym tę, prezentowaną na zdjęciach, nazywaną u nas czworolistem. Wygląd rośliny skojarzył z Parysem i jego problemem. Cztery liście to właśnie: Hera, Afrodyta, Atena i Parys. A na środku znajduje się to nieszczęsne jabłko, które chłopak miał dać najpiękniejszej. Zaś łacińska nazwa czworolistu to - Paris quadrifolia!













7 komentarzy:

  1. pięknie nabrało mocy.....:o))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli korupcja kwitła jeszcze przed starożytnością. Pięknie powiedziana historia :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypomniales mi tamte piekne czasy z ogolniaka, kiedy "pozeralam" Iliade cala geba..niesamowite historie z nutami milosci, walki o nia jak i historie o okrucienstwie bogow...bedac nastolatka wiele rzeczy przyjmowalo sie z dusza na ramieniu....

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że przywołałem wspomnienia... zastanawiam się ilu współczesnych licealistów czytało Iliadę / lub choć wie co to i o czym? Pozdrowienia z Mazowsza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kwiatek skojarzony z Troją i Iliadą- ciekawe:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szalenie ciekawe. Dobrze, że Twoja żona rozprzestrzenia te wpisy i gdzieś mi się rzucają w oczy:)

    OdpowiedzUsuń