Bogatki pojawiały się przy karmniku codziennie. I odkryły go jako pierwsze. W czasie gdy przy mojej stołówce pojawiały się trzy ptaki na krzyż, były to właśnie bogatki.
Bogatki to małe spryciary. Wystarczy przypomnieć historię z wyjadaniem śmietanki w Anglii. W owym czasie mleczarz rozwoził o świcie butelki i ustawiał przed domami. Również i w Polsce. Tylko u nas najczęściej stawiał je przed mieszkaniem w bloku. W Anglii zaś przed domkiem. Tam też pewnego razu jedna sikorka zauważyła, że pod aluminiowym kapslem (tak tak... kiedyś mleko było nie w kartonikach tylko szklanych butelkach zakorkowanych grubą folią aluminiową) zbiera się pyszna śmietanka. Wkrótce wszystkie sikory w okolicy, czekały rano na mleczarzy. Inne sikorki podpatrzyły naszą bohaterkę i ku "wielkiej radości" mieszkańców dziurawiły kapsle w całej okolicy. Ba... w krótkim czasie plaga "dziurawych kapsli" rozeszła się znacznie dalej. Badacze zajmujący się tym problemem przeanalizowali kiedy i gdzie sikory zaczęły dobierać się do śmietany. Otrzymali praktycznie koncentryczne kręgi z centrum w miejscu, gdzie pierwsza mała mądrala wpadła na ten pomysł.
Zimą sikory łączą się w wielogatunkowe stada. Czasem dołączają do nich kowaliki, pełzacze, mysikróliki czy nawet dzięcioły. W zeszłym roku koło mnie w takim stadku kręciły się raniuszki. Miałem lekką nadzieje, że będą także tej zimy i uda się je skorumpować oraz sfotografować. Ale niestety. Nie zobaczyłem w okolicy nawet czubka ich ogona.
Bogatki w takim stadzie mają swoją hierarchię. Najważniejszy sikor jest najbardziej żółty i ma gruby czarny pasek na brzuchu. Kiedy podlatuje do jedzenia wszyscy mu ustępują. Choć czasem trzeba użyć dodatkowego argumentu w postaci dzioba. Im niżej w hierarchii tym czerni i żółtego na brzuszku jest mniej. Samice mają delikatny czarny pasek i wyraźnie mniej żółci w żółci...
Sądząc z wielkości czarnego paska na brzuchu i pozy to dyrektor albo co najmniej prezes rady nadzorczej... |
... marzący o jak najszybszym dobraniu się do koryta... eee... karmnika |
Tym niżej w hierarchii pozostawało zbieranie okruchów z ziemi... |
|
ja bym o sikorkach chciała wiecej
OdpowiedzUsuńNo się pisze... :)
OdpowiedzUsuń