Zima jakby sobie o nas przypomniała. Po bodaj dwóch latach przerwy, mogę znowu robić zdjęcia zamarzającej rzeki i Mazowsza w zimowej szacie. Początek stycznie przyniósł kilkunastostopniowe mrozy i opady śniegu. Którejś nocy padający biały puch oblepił gałęzie. Wybrałem się więc zobaczyć co tam słychać nad Wisłą.
|
Zima to szczególnie trudny czas dla zwierząt. Bobry nie są wyjątkiem. Dokąd sięgnęły zęby, wszystko zostało objedzone. |
|
Dawno już nie miałem okazji podziwiać takich widoków. |
|
Nadbrzeżne zarośla łęgowe wyglądały... |
|
... jak z innego świata. Poczułem się jakbym przeszedł przez szafę. |
|
Zauroczony chłonąłem baśniowy krajobraz. |
|
Po południu śnieg niestety zaczął się obsypywać. Następnego dnia było nadal zimowo ale już nie tak niezwykle. |
Cudownie :)
OdpowiedzUsuńCały czas poluję na takie oszronione drzewa, ale jeszcze u nas takich w tym sezonie nie było :(
U nas były tylko przez chwilę...po kilku latach praktycznie bez śniegu
UsuńPerfect winter.Lovely pictures.Congratulations!
OdpowiedzUsuńThanks Lavana :)
UsuńCudne widoki.
OdpowiedzUsuńOoh !! incredible scenery that you immortalized here !
OdpowiedzUsuńThanks... It's only Vistula (Wisła in PL) the last big Wild River in Europe
UsuńU Ciebie jak zwykle obrazy jak z najpiękniejszych baśni. Piękne. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńW Dolinie Noteci tak pięknie w tym roku jeszcze nie było. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń