Wybiegła mi pod maskę gdy jechałem bieszczadzką szosą... I jeszcze udawała kawał wyrzuconego na drogę śmiecia. W ostatniej chwili, niemal cudem wziąłem ją miedzy koła, zatrzymałem się i wybiegłem z samochodu. Winowajczyni stała spokojnie na asfalcie i patrzyła na mnie wyzywająco.
Po krótkich namysłach i obradach Wysokiego Trybunału zapadł wyrok. Za próbę spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, została skazana na prace społeczne przy sesji fotograficznej.
Trybunał wyraził również zgodę na publikację wizerunku.
Nice macro
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia - IMHO odpracowała przewinę. ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję czujności.
Salamandry są wspaniałe, a ostatni portret i trzeci marsz po mchu -po prostu brak słów :)
OdpowiedzUsuńP.S. Mogę je sobie ściągnąć na tapetę do kompa?
Proszę bardzo :)
UsuńDziękuję :)
UsuńPiękne stworzenie! Chciałbym kiedyś spotkać :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. Zważywszy na szybkość salamandry, gdy jest przestraszona...
OdpowiedzUsuń