Zaskrońce uwielbiają wodę. Świetnie pływają a nawet nurkują. Do tego stopnia, iż nawet potrafią polować na ryby. Nie znaczy to, że zaskrońców nie znajdziemy daleko od wody. Spotkałem kiedyś jednego w Pieninach przy szlaku na Trzy Korony. Nie dość, że do najbliższego strumienia miał kilka kilometrów, to jeszcze siedział sobie na małym świerku tuż przy drodze i obserwował wędrujących turystów! Zdradził go szelest. Akurat kiedy przechodziłem postanowił zmienić gałąź. Inaczej minąłbym go o pół metra, nieświadom jego obecności.
A ten gdzie napotkany? ja kiedyś widzialem bardzo duzego zaskrońca płynacego w poprzek Dunajca.
OdpowiedzUsuńTen akurat jest... mazowiecki. A w Pieninach był przy przełęczy na zielonym szlaku. Jakieś 200 metrów od rozwidlenia "Trzy Korony/Zamek Pieniński" W stronę "Koron":)
OdpowiedzUsuńU moich sąsiadów jeden mieszka w filtrze do oczka wodnego(sąsiad się go boi, więc nie podchodzi do oczka, rodzina dała mu wymontowany filtr do naprawy, bo nie dział... bardzo się sąsiad ucieszł odkrywając gdzie dokładnie sypia przydomowy zaskroniec :D)
OdpowiedzUsuńkiedyś też bardzo nastraszył moją mamę- chyba najechała mu na ogon, a on się wkurzył i nasyczał na nią tak, że półgodziny bała się z samochodu wysiąść
Nawet język pokazała. ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia.
bardzo ładne zdjęcia
OdpowiedzUsuńBo gadzina ładna :)
OdpowiedzUsuńSłyszeć o tej umiejętności pośród zaskrońców, słyszałem. Ale po raz pierwszy widzę :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWidzieć widywałem... ale żeby zrobić zdjęcie trzeba być kompletnym szaleńcem Krogulcu :) Wleźć w ciuchach do wody pod koniec września i leżeć tak godzinę czy dwie... No może nie całkiem w wodzie.Nogo były częściowo na lądzie. Jak w końcu się podniosłem wyglądałem jak wodnik Szuwarek. Cały w jakiś nitkowatych glonach.
OdpowiedzUsuńNie... tego zdjęcia nie pokażę :D
Nie dwoiło Ci się w oczach? To odbicie w wodzie robi wrażenie. A kolory fantastyczne. elmanie
OdpowiedzUsuń