Niedawno zostałem wkręcony w małą zabawę na fejsie. Miałem pokazać 5 czarno - białych zdjęć koników polskich. Każdego dnia po jednym przez kolejne dni. Podrapałem się po głowie, zawinąłem parę zwojów mózgowych w prawo a potem w lewo i postanowiłem zrobić to trochę nie wprost. Wybrać zdjęcia, które będą wymagały od oglądającego chwili zastanowienia... co też tam właściwie jest. Na sam koniec dorzuciłem zdjęcie źrebaka od tyłu, gdzie widać trochę więcej. Tak w ramach wyjaśnienia.
Przypomniałem sobie dawne czasy kiedy pracowałem na materiałach czarno - białych, bo... innych w Polsce wtedy nie było. A właściwie były, tylko ceny miały zaporowe. Czy ktoś sobie wyobraża dziś, że za jeden film Kodaka czy Fuji trzeba było dać około połowy przeciętnego miesięcznego dochodu Polaka? Potem ten film jeszcze wywołać... A film taki, dla wyjaśnienia dzieciom epoki cyfrowej, zawierał 36-37 klatek!
Postanowiłem zebrać wszystkie te zdjęcia w jednym miejscu i dorzucić jeszcze kilka innych. By nie zaginęły w czeluściach fejsowej tablicy...
Zapraszam do oglądania koników polskich zrobionych na szaro...
Bardzo im w tym szarym do pyska ;)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńŚwietne, artystyczne zdjęcia. Szkoda, że te zwierzęta są tak rzadkie, nigdy nie miałem przyjemności ich spotkać. Ostatnia fotografia to dla mnie Mistrzostwo Świata. Pozdrawiam autora
OdpowiedzUsuńDzięki, cieszę się że zdjęcia się podobają... Pozdrowienia nawzajem
UsuńŚwietne zdjęcia! Chociaż bez podpowiedzi trudno byłoby się domyśleć, kto zacz :-)
OdpowiedzUsuńBo taki był mój wredny zamiar ;-) Dzięki
UsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńKasia :)