Dawno już nic nie było o konikach polskich. Trzeba jakoś nadrobić zaległości. Dziś... śniadanie na trawie w wersji jesiennej.
Co za czasy... trawa wyschła, paskudna w smaku. Fuj! |
Trzeba się nieźle namęczyć... |
... by znaleźć coś świeżego... |
... lub chociaż odrobinę udającego... |
...zielone!!! |
A i tak co chwilę jakieś suche badyle włażą w zęby. Dobrze, że chociaż śniegu nie ma. |
Piękne są te koniki :)
OdpowiedzUsuńBa... :)
UsuńJak wdzięcznie pozował..
OdpowiedzUsuń