Zajrzałem nad Wisłę... Sprawdzić czy słońce jeszcze wschodzi i czy rzeka mi nie wyschła. Dotarłem na miejsce dobrze przed świtem. Nad głową jeszcze mrugały gwiazdy. I myślałem, że nic dziś ze zdjęć nie wyjdzie, bo niebo wkrótce zajęły wielkie chmury. Na szczęście gdzieś tam na górze musiało nieźle wiać, bo przemknęły jak sen jakiś złoty...
|
Świt nie zapowiadał się pięknie. Na godzinę przed wschodem słońca naszły wielkie chmury... |
|
... na szczęście, jak szybko się zaczęły, tak i skończyły. |
|
Nad wodą podnosiły się jakieś mgiełki... |
|
...potem wszystko się rozświetliło. |
|
Słońce jest już nad horyzontem. Przeciwległy brzeg wynurzył się z cienia. A nowe chmury idą od zachodu i wkrótce po pięknym świcie zacznie się pochmurny dzień. |
Ale zjawiskowe zdjecia, jak zawsze zreszta...piekny poranek...
OdpowiedzUsuńbardzo się podobają !
OdpowiedzUsuńKto rano wstaje...
OdpowiedzUsuńBeautiful ...
OdpowiedzUsuńThanks :)
OdpowiedzUsuń