Strony
▼
18 lipca 2012
Wisła - jakaś tam kolejna burza...
Burz ostatnio jest jakoś pod dostatkiem. Nie tak dawno deszczomierz u mnie na dachu zarejestrował prawie 30 litrów wody na metr kwadratowy! Zaledwie w ciągu godziny! Do tego wiatr łamiący gałęzie. Niestety ciągle jakoś umykały mojemu obiektywowi. Dopiero ostatnio gdy wybrałem się nad Wisłę o zachodzie słońca nadciągnęła niespodziewanie kolejna dając popis kolorów i chmur jakiego nie powstydzili by się najlepsi impresjoniści.
Po jakimś kwadransie pośpiesznego fotografowania było już po wszystkim. Trzeba było biec do samochodu, chroniąc sprzęt przed lejącym deszczem. Na ostatnich klatkach z tego dnia mam już widoczne krople wody, które osiadły na obiektywie.
Tak na marginesie, te zdjęcia zrobiłem niemal dokładnie w tym samym miejscu co fotografie opisane w "Majowym wieczorze"
Potęga przyrody - nic dodać nic ująć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mogę powiedzieć tylko tyle że się zakochałam w tych zdjęciach :) Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńpiękne
OdpowiedzUsuńNatura jest najcudowniejszym malarzem...perfekcyjne ujecia :)
OdpowiedzUsuń