A jednak! Na chwilę zagościła nad Wisłą zima. Nie trwała długo ale mrozy momentami były słuszne. Temperatura spadała poniżej - 20 stopni.
A już myślałem, że nie uda mi się w tym sezonie sfotografować zamarzającej rzeki.
Nie było to co prawda to co kiedyś:
To Wisła, nie Arktyka
ale zdążyłem kilka razy zmarznąć, kilka razy się pozachwycać i zmarnować trochę pikseli...