Kto jest największym przyjacielem konia w czasie wielkich upałów? Oczywiście człowiek. Ale nie jakikolwiek, tylko człowiek z wężem...
I to wcale nie z wężem w kieszeni tylko w... ręku!
Nigdy nie przypuszczałem, że konie mogą tak się nadstawiać pod strumień wody, wręcz tańczyć dokoła by zmoczyć raz głowę, raz zadek. I do tego jeszcze próbując złapać płynącą wodę chrapkami...
kapitalne :)))
OdpowiedzUsuńDzięki ale to zasługa koni... ja tylko naciskałem spust :)
Usuń