Na połamane kopyta, jeszcze wczoraj było tu całkiem ciepło, miłe błotko mlaskało pod kopytami i można było wyskubywać całkiem smaczne pozostałości traw. A dziś... dziś wszystko zamarzło i pokryte jest jakimś białym badziewiem.
|
Jak żyć się pytam, jak żyć? |
|
Na dodatek coś mi się przykleiło do zadka! |
|
Po tej stronie biało... |
|
... i po tej też! |
|
Wszystko tak zmarznięte, że trzeba się nieźle naskrobać kopytem... |
|
... by dobrać się do czegoś jadalnego. |
|
A pfuj... jeszcze jakieś coś zimne i nie trawiaste przykleja mi się do pyska! |
|
Ale i tak... |
|
... wszystkim dwunogom, czterołapym, czterokopytnym, płetwiastym, sześcionogim (np. owadom), ośmionogim (np. pająkom) czy innym stworom bez nóg (np. meduzom czy dżdżownicom)... wszystkim kudłatym jak i tym bezwłosym życzę w nadchodzącym roku zawsze zielonych pastwisk, smacznej trawy, świeżej źródlanej wody, słońca grzejącego grzbiecik i ciepłego wiatru w grzywie... |
Koniki polskie, to takie cudowne zwierzęta. Takie polskie i oczywiście przypominają nam o wymarłych tarpanach. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń