Strony
▼
20 grudnia 2013
Wesołych Świąt
Czego by tu życzyć...?
Aaa... już wiem!
Białego Bożego Narodzenia i zielonych Świąt Wielkanocnych.
Zdrowia i pomyślności wszelakiej.
Szczęścia liczonego w kopach albo przynajmniej w tuzinach.
I żadnych wieści ze świata polityki.
Umiarkowania w świątecznym jedzeniu.
I aby zawsze było już tylko "lepiej"
A fotografom czystej matrycy i naładowanych akumulatorów.
..................................................
..................................................
.................................................
W miejsce kropek należy wstawić swoje najskrytsze marzenia.
Życzy Robert Dejtrowski z rodziną
19 grudnia 2013
Zaklinacz koni V
Heeej... futrzaki...! Tak, o was mi chodzi! Nie stójcie pod drzewami. Chodźcie do mnie. Jest ktoś chętny na poranne czochranie futra!?
Ty pierwsza? No to dawaj nochala.... |
... ej, no... proszę się nie pchać! |
Oooo... i kolejna zazdrośnica przyszła. |
Zostaw... moje buty są niesmaczne. |
Jak się nie będziecie rozpychać, to mogę drapać obie... |
Widzisz jak dobrze... |
A może drapanie pod bródką? |
Ależ się tego nalazło... nawet Tata nie ma jak fotografować! |
Poprzednie przygody Młodego i koników:
Zaklinacz koni IV
Zaklinacz koni III
Zaklinacz koni II
Zaklinacz koni
13 grudnia 2013
Na brzegu rzeki Bug usiadłem i myślałem...
A droga wiedzie w przód i w przód,
Choć się zaczęła tuż za progiem -
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią - tak jak mogę...
Znużone stopy depczą szlak -
Aż w szerszą się rozpłynie drogę ,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł...
A potem dokąd? - rzec nie mogę.
J.R.R. Tolkien "Władca pierścieni"
Jeśli chcesz zbudować statek, nie gromadź ludzi, by zbierali drewno i rozdzielali obowiązki ale wzbudź w nich tęsknotę za rozległym i niekończącym się morzem.
Antoine Marie Jean-Baptiste Roger de Saint-Exupery
Jeśli chcesz zbudować statek, nie gromadź ludzi, by zbierali drewno i rozdzielali obowiązki ale wzbudź w nich tęsknotę za rozległym i niekończącym się morzem.
Antoine Marie Jean-Baptiste Roger de Saint-Exupery
Usiadłem na brzegu, zapatrzyłem się w dal i zamyśliłem. W wodzie odbijały się drzewa. I nagle dostrzegłem w toni wodnej drogę i bramę... portal do innego świata... raz się otwierał raz przymykał... falował w nieskończonej zieloności. Trwał....